flickr.com |
Kasia i Marcin wzięli ślub w 2012 r. i urządzili wesele dla 80 osób. Za wesele (i wszystko dookoła) zapłacili 1563 zł + za ślub kościelny 400 zł. Okazuje się, że każdy może spróbować powalczyć o tak niskie koszty swojego ślubu i wesela. Oto krótka historia o tym jak Kasia i Marcin tego dokonali :-)
Marcin oświadczył się Kasi w październiku 2011 r. Do ślubu się im nie spieszyło - plany był na 2012, może na 2013. Ale pojawiła się świetna okazja. W styczniu lokalna gazeta ogłosiła konkurs dla narzeczonych. Główną nagrodą było wesele w restauracji warte 10. 000 zł, voucher na suknię i garnitur, voucher do fotografa, 3 dniowy pobyt nad polskim morzem i voucher do kosmetyczki i fryzjera.
Nagrody świetne - teraz już wystarczyło "tylko" wygrać :-D Jako zgłoszenie należało wysłać swoje zdjęcie i krótko się opisać. W pierwszym etapie internauci głosowali na zdjęcia, które później weszły do finału. Oczywiście w akcję zaangażowana była cała rodzina i wszyscy znajomi. Głosy nic nie kosztowały, można było głosować raz dziennie przez miesiąc.W finale konkursu brało udział 12 par. W tym oczywiście nasi dzisiejsi bohaterowie :-)
Drugi etap polegał na głosowaniu za pośrednictwem smsów. Jeden sms kosztował 1,22 zł. Głosowali oczywiście znów wszyscy - rodzina i znajomi, ale smsy mogły być też wysyłane przez narzeczonych. Marcin zainwestował więc w kartę do telefonu i wysyłał smsy do upadłego. A dokładniej 365 smsów :-) Dodatkowo 137 głosów zdobyli niezależnie od swoich działań, co pozwoliło im przegonić rywali o 28 głosów. I udało im się wygrać!
Historia jest niesamowita. Tym sposobem Kasi i Marcinowi udało się zorganizować wesele inwestując 450 zł w smsy. Oczywiście nie obyło się bez kosztów dodatkowych, które Kasia podliczyła. Nagroda została wręczona na podsumowującej gali. Kasia i Marcin musieli udzielić także krótkiego mini - wywiadu dla gazety, która była organizatorem konkursu.
Czy koszty były rzeczywiście tak niewielkie? Na moją prośbę Kasia odkurzyła rachunki i zrobiła zestawienie wszystkich weselnych wydatków. Oto jak wyglądały ich koszty:
Przyjęcie w hotelu: | 450 zł |
Suknia ślubna: | 0 zł |
Garnitur: | 0 zł |
Fotograf: | 0 zł |
Fryzjer: | 0 zł |
Kosmetyczka: | 0 zł |
Dodatki do sukienki: | 40 zł |
Koszula Pana Młodego: | 125 zł |
Zaproszenia i winietki: | 57 zł |
Buty Panny Młodej: | 90 zł |
Kościół: | 400 zł |
DJ: | 800 zł |
Suma: | 1962 |
Czy można pójść drogą Kasi i Marcina? Jak najbardziej :-) Sprawdziłam, że w wielu miastach są obecnie prowadzone takie konkursy (np. w Bydgoszczy, w Łodzi). Warto śledzić więc strony lokalnych gazet. Często ogłoszenia o takich konkursów odbywają się na galach ślubnych. Spotkałam także jedną (niestety nieaktualną już) ofertę jednego z domów weselnych, który prowadził taką loterię wśród swoich klientów.
Oczywiście tak jak w każdy przypadku takie rozwiązanie ma także swoje wady. Zanim zdecydujecie się na wygranie wesela weźcie pod uwagę, że:
1. Nie macie wpływu gdzie będzie odbywać się wesele
2. Nie macie też wpływu na resztę wygranych rzeczy (fryzjer, kosmetyczka, salon sukien itp.)
3. W cenie wesela nie ma noclegów (Kasia i Marcin ich nie potrzebowali, ale jeśli Twoi goście przyjadą z daleka trzeba będzie ponieść dodatkowe koszty)
4. Nie ma pewności, że uda Wam się wygrać (niestety!)
5. Takie konkursy nie są organizowane we wszystkich miastach
6. Często termin jest wyznaczony (tzn. daty graniczne)
7. Musicie zaangażować rodzinę i znajomych do głosowania :-)
Jeśli jesteście skłonni do przebrnięcia przez te wszystkie "trudy" to może warto zaryzykować i zgłosić się do konkursu? Jeśli uda Wam się wygrać będą to poważne oszczędności dla budżetu przyszłych małżonków i na pewno wspaniały start dla Waszych wspólnych finansów :-) Co myślicie o takim rozwiązaniu?
Świetna historia, zupełnie o tym nie pomyślałam - że tak można. Brawo dla przedsiębiorczej pary :)
OdpowiedzUsuńTeż byłam pod wrażeniem :-)
UsuńJednak czy to z tymi SMS-ami było uczciwe? Na pewno okazali się bardziej "przedsiębiorczy" od pozostałych par biorących w konkursie.
OdpowiedzUsuńWedług regulaminu konkursu można było oddawać głosy na siebie. Każdy z uczestników mógł. Oni to po prostu wykorzystali i bardzo dobrze na tym wyszli :-)
UsuńNo jeśli regulamin zezwalał to ok
UsuńKilka miesięcy temu czytałam na Internecie o parze, która znalazła jeszcze inny sposób na darmowe wesele. Otóż intensywnie szukali sponsorów. Założyli swój profil na fb, gdzie reklamowali te firmy/ osoby, które zecydowały się sponsorować wesele. W trakcie imprezy goście mieli dostać ulotki, pewnie pojawiły się też jakieś banery reklamowe czy plakaty.
OdpowiedzUsuńMoże takie wesele ma trochę inny, komercyjny klimat... Ale z drugiej strony te 20-40 tys. piechotą nie chodzi...
Nigdy wcześniej nie słyszałam o takiej metodzie. Wydaje się być dosyć niespotykany i kontrowersyjny. Kasiu zechciałabyś się podzielić linkiem do tego artykułu? Podejrzewam, że Czytelnicy chętnie przeczytaliby także ich historię :-)
UsuńNie wiem gdzie o tym czytałam. A może to było w DD TVN? W każdym razie tę parę można wygooglać, np. tutaj też coś o nich piszą:
Usuńhttp://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140220/LUBLIN/140219331
To co oni robią to już jest wersja hardcorowa, ale można kilka pomysłów skopiować. Na przykład znaleźć fotografa, który zrobi sesję w zamian za reklamę na blogu:) Albo fryzjera:)
Wydaje się, że pomysł mieli całkiem niezły. Teraz tylko kwestia tego jak go "wykonają" :-) Jeśli będzie nienachalnie to rzeczywiście duża oszczędność małym kosztem.
UsuńA co do płacenia za usługi wpisem na blogu to zapraszam TUTAJ: Fashionelka "zapłaciła" tak Drink Barowi, który obsługiwał jej wesele. Też całkiem fajny sposób :-)
Nie napisze że "pozazdrościć" bo zazdrość źle się kojarzy, ale jestem pod wrażeniem. Dużo odwagi w ryzykowania i szczęścia, bo też szukałam takich konkursów, ale natrafiłam tylko na "polubieni" gdzie raz że konkurs odporny jest na takie triki(jeden numer tel=1 sms) i jest zbyt popularny (popularny=dużo smsów)
OdpowiedzUsuńZ pewnością ta para miała dużo szczęścia w wygranej. Jednak jeśli im zależało na oszczędzaniu i jednocześnie wydali 450 zł na smsy to dla mnie był to mało mądry sposób. Z tego powodu, że mogli znaleźć się na miejscu pozostałych 12 par, które z pewnością też dużo zainwestowały lub też konkurs mógł się okazać jak wiele inny lipą.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! Każda Para Młoda powinna się z nim zapoznać!
OdpowiedzUsuńMy przez długi czas nie mogliśmy oszczędzić, zawsze były jakieś nagłe wydatki :) Bardzo ciekawy wpis, pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńZapraszam tutaj: developer wrocław krzyki
Mega oszczędnie, ale to chyba niemożliwe w dzisiejszych czasach :/
OdpowiedzUsuńNiesamowite, wielkie gratulacje :) Powodzenia w dalszym życiu :)
OdpowiedzUsuńJesteśmy pod wrażeniem! Jeszcze nigdy nie widzieliśmy, aby ktoś za tak niewielkie pieniądze urządził wesele. Jednak zgadzamy się z wypowiedzią powyżej, że w dzisiejszych czasach, aż taka oszczędność jest prawie nieosiągalna. Wiele par wychodzi z założenia, że jeżeli mają oszczędzać na własnym weselu, to po prostu go nie robią, bądź zapraszają tylko najbliższą rodzinę.
OdpowiedzUsuńPodziwiam bardzo! Jestem pod wielkim wrażeniem! :) Żałuję, że ja nie jestem taka przedsiębiorcza! Ja na swoje wesele wydałam kupę kasy a w rezultacie i tak przy końcu zabrakło mi pieniędzy i moim wybawieniem była online pożyczka . którą spłaciłam po weselu z otrzymanych prezentów ;)
OdpowiedzUsuńKurcze, czyli da się? I nie trzeba się zapożyczać. Podziwiam i myślę, że podeślę paru osobom Twój wpis.
OdpowiedzUsuńJa bym chyba nie chciała oszczędzać na swoim ślubie. Chcę żeby on był taki jaki sobie wymarzyłam i nie chciałabym sobie niczego odmawiać. Ostatnio wymyśliłam sobie, że chciałabym mieć specjalnie wynajętych barmanów i znalazłam świetną ofertę, sprawdź szczegóły ale to oczywiście jednoznaczne jest z wyłożeniem dodatkowych pieniędzy.
OdpowiedzUsuńSuper wszystko opisane. Uważam, że niejedna osoba weźmie z Ciebie przykład.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe informacje. Ja mogę Wam polecić fotografa z firmy https://robimyfilm.pl/ .
OdpowiedzUsuńPlanowanie wesela to gigantyczna sprawa, same przygotowania trwają nawet rok. Największe pytanie gdzie sale weselne wrocław zdolnej pomieścić wszystkich gości. Ostatecznie znaleźliśmy sale pod Wrocławiem, Stara Garbarnia. Wesele już w przyszłym roku i szykuje się wielka zabawa. Już nie mogę się doczekać, zwłaszcza, że udało mi się zaprosić wielu przyjaciół, z którymi nie widziałem się już sporo czasu.
OdpowiedzUsuńAle fart! bo już myślałam, że w kwocie brakuje jednego zera. Jak się nie uda wygrać to może rady z http://gotowkawportfelu.pl pomogą równie fajne wesele zorganizować.
OdpowiedzUsuńu nas nieco drożej wyszło ale i tak jesteśmy zadowoleni.
OdpowiedzUsuńMistrzowie przedsiębiorczości, gratuluję :) oby tylko nie zatracić w takim wyliczaniu całego sensu tego ślubu i wesela.
OdpowiedzUsuńTylko żeby wygrać, trzeba mieć szczęście, a ja niestety go nie posiadam...
OdpowiedzUsuńWielu moich znajomych urządziło garden party za kilkaset złotych i wszyscy dobrze się bawili. Nie każdy marzy o weselu w pałacu.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis! Faktycznie dzięki wygranej w konkursie można dużo zaoszczędzić. Nawet jeśli nie będzie to organizacja całego wesela, to już zdobycie sukni ślubnej, usługi fotografa czy nawet eleganckich zaproszeń ślubnych będzie odciążeniem dla budżetu młodej pary. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem z tymi smsami jednak nie byli do końca uczciwi.
OdpowiedzUsuńW sumie ciekawe rozwiązanie na zorganizowanie wesela, podbudowanie budżetu weselnego. Brawo za pomysłowość. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł ale bez sporej dawki szczęścia można zapomnieć :)
OdpowiedzUsuńŚwietna historia! Nie ukrywam, że jak zobaczyłam nagłówek to odrazu tu przybiegłam:D Świetnie ogarnięte i z pomysłem:D cóż nasze wesele ewidentnie nie kosztowało tyle:D Ale było swietne. Jak ktos szuka fajnej miejscowki we Wro to: http://www.staragarbarnia.pl/sale-weselne/ Polecam!
OdpowiedzUsuńZ całym szacunkiem, ale to nie jest żadna metoda! To jest po prostu szczęście, że akurat w pobliżu w dobrym terminie odbywał się konkurs i że chciało się pisać smsy oraz, że udało się przegonić konkurencję. Gdyby konkurenci wysłali ciut więcej smsów to nasi bohaterowie mieliby 400zł w plecy. Fajnie, gratki ale na litość boską nie reklamujcie tego jako metody!
OdpowiedzUsuńTo w dzisiejszych czasach jest nierealne :) Ślub cywilny zamknąć w tych kosztach to też niezły wyczyn.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuń