środa, 23 października 2013

Pierwsze próby oszczędzania i wnioski z nich płynące


Mam nadzieję, że niedługo nasza świnka przytyje.
żródło: http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki
/4354fd19092b89a0fb81640ce901f559.jpg?1309118212
Jak wspominałam w poprzednim poście oszczędzanie, które rozpoczęliśmy w październiku, nie jest moją pierwszą próbą. Myślę, że zanim zacznę opisywać jak praktycznie rozpocząć oszczędzanie, warto wyciągnąć wnioski z poprzednich niepowodzeń. 

Zapanowania nad domowym budżetem podejmowałam się już dwa razy. Dlaczego tym razem miałoby być inaczej niż poprzednio? Jaka nauka płynie z tych doświadczeń? I ostatecznie jak nie popełnić drugi (lub trzeci) raz tych samych błędów?



Próba 1. Refleksja nad moimi finansami przyszła chyba na drugim roku studiów. Po rozmowie z koleżanką, która była bardziej zorientowana w tematach finansowych niż ja, postanowiłam przyjrzeć się własnej kiesie. Przez cały rok akademicki (od tej rozmowy oczywiście) rozpoczęłam zapisywanie swoich wydatków. I to by było na tyle. Wiedziałam na co idą moje pieniądze i widząc kwoty jakie uciekały mi przez palce, racjonalizowałam wydatki w kolejnych miesiącach. Niestety tak jak skończył się rok akademicki tak skończyło się też zapisywanie wydatków i całe „oszczędzanie”.

Próba 2. Od lipca 2012 r. rozpoczęliśmy wspólne mieszkanie z mym wybrankiem Piotrem. Skłoniło to nas (a właściwie mnie) do kolejnej refleksji na temat naszych finansów. Zamiast zapisywania wszystkich wydatków rozpoczęliśmy zbieranie paragonów, które na koniec miesiąca miały być podliczane i reszta z pieniędzy w danym miesiącu miała być odłożona jako oszczędności. Niestety. Choć pierwsza część działała bez zarzutu (do pewnego momentu) to druga była totalną pomyłką. Na koniec miesiąca nie zostają żadne pieniądze na inwestycje :-)


WNIOSKI: 5 praktycznych porad jak zacząć oszczędzanie pieniędzy


1. Aby zacząć oszczędzać trzeba postawić sobie cel.
Może to być cokolwiek, co nas zmotywuje. Np. kupienie mieszkania w 2020 r. albo podróż dookoła świata w 2014. Wszystko, co będzie stanowić dla Ciebie dobry powód, żeby zacząć oszczędzać.

2. Ustalić plan działania, który pozwoli nam osiągnąć wyznaczone cele.
Nie musi być to plan szczegółowy – wystarczy ogólny zarys, luźne pomysły co mogę zrobić, żeby to osiągnąć. Np. żeby kupić dom potrzebuję 500 000 złotych. Plan: muszę je zarobić lub wygrać w lotto :-)

3. W związku należy omówić cele i plany z partnerem.
Jak to w związku. Wszystko, co będziecie robić wspólnie ma sens tylko wtedy, kiedy obie strony są zaangażowane w realizację danego pomysłu czy planu.  

4. Nie czekać na lepsze czasy.
Smutna prawda jest taka, że lepszych czasów nie będzie. Znaczy się może będą, ale nie ma to wpływu na rozpoczęcie oszczędzania :-) Działać należy tu i teraz.

5. Nie szukać wymówek.
To chyba najcenniejsza rada. Jeśli chodzi o moje oszczędzanie to wymówki typu zacznę oszczędzać jak będę więcej zarabiać, od nowego roku, od następnego miesiąca itp. były do tej pory na porządku dziennym. Najważniejsze to przezwyciężyć swoje lenistwo (tak, tak lenistwo!) i wziąć się do roboty. Najlepiej zacząć od punktu pierwszego :-)


Niebawem kilka przykładów, które wypróbowałam na naszym budżecie i które pozwoliły nam rozpocząć oszczędzanie pieniędzy. Mam nadzieję, że pomogą również Wam :-)




Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś to koniecznie polub 
A jeśli wolisz to możesz znaleźć 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz