Mam nadzieję, że niedługo nasza świnka przytyje. żródło: http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki /4354fd19092b89a0fb81640ce901f559.jpg?1309118212 |
Jak wspominałam w poprzednim poście oszczędzanie, które
rozpoczęliśmy w październiku, nie jest moją pierwszą próbą. Myślę, że zanim
zacznę opisywać jak praktycznie rozpocząć oszczędzanie, warto wyciągnąć wnioski
z poprzednich niepowodzeń.
Zapanowania nad domowym budżetem podejmowałam się już dwa razy. Dlaczego tym razem miałoby być inaczej niż poprzednio? Jaka nauka płynie z tych doświadczeń? I ostatecznie jak nie popełnić drugi (lub trzeci) raz tych samych błędów?
Próba 1. Refleksja nad moimi finansami przyszła chyba na
drugim roku studiów. Po rozmowie z koleżanką, która była bardziej zorientowana
w tematach finansowych niż ja, postanowiłam przyjrzeć się własnej kiesie. Przez
cały rok akademicki (od tej rozmowy oczywiście) rozpoczęłam zapisywanie swoich
wydatków. I to by było na tyle. Wiedziałam na co idą moje pieniądze i widząc
kwoty jakie uciekały mi przez palce, racjonalizowałam wydatki w kolejnych
miesiącach. Niestety tak jak skończył się rok akademicki tak skończyło się też
zapisywanie wydatków i całe „oszczędzanie”.
Próba 2. Od lipca 2012 r. rozpoczęliśmy wspólne mieszkanie z
mym wybrankiem Piotrem. Skłoniło to nas (a właściwie mnie) do kolejnej
refleksji na temat naszych finansów. Zamiast zapisywania wszystkich wydatków
rozpoczęliśmy zbieranie paragonów, które na koniec miesiąca miały być
podliczane i reszta z pieniędzy w danym miesiącu miała być odłożona jako
oszczędności. Niestety. Choć pierwsza część działała bez zarzutu (do pewnego
momentu) to druga była totalną pomyłką. Na koniec miesiąca nie zostają żadne
pieniądze na inwestycje :-)
WNIOSKI: 5 praktycznych porad jak zacząć oszczędzanie pieniędzy
1. Aby zacząć oszczędzać trzeba postawić sobie cel.
Może to być cokolwiek, co nas zmotywuje. Np. kupienie
mieszkania w 2020 r. albo podróż dookoła świata w 2014. Wszystko, co będzie
stanowić dla Ciebie dobry powód, żeby zacząć oszczędzać.
2. Ustalić plan działania, który pozwoli nam osiągnąć wyznaczone
cele.
Nie musi być to plan szczegółowy – wystarczy ogólny zarys,
luźne pomysły co mogę zrobić, żeby to osiągnąć. Np. żeby kupić dom potrzebuję
500 000 złotych. Plan: muszę je zarobić lub wygrać w lotto :-)
3. W związku należy omówić cele i plany z partnerem.
Jak to w związku. Wszystko, co będziecie robić wspólnie ma
sens tylko wtedy, kiedy obie strony są zaangażowane w realizację danego pomysłu
czy planu.
4. Nie czekać na lepsze czasy.
Smutna prawda jest taka, że lepszych czasów nie będzie.
Znaczy się może będą, ale nie ma to wpływu na rozpoczęcie oszczędzania :-) Działać należy tu i
teraz.
5. Nie szukać wymówek.
To chyba najcenniejsza rada. Jeśli chodzi o moje
oszczędzanie to wymówki typu zacznę oszczędzać jak będę więcej zarabiać, od
nowego roku, od następnego miesiąca itp. były do tej pory na porządku dziennym.
Najważniejsze to przezwyciężyć swoje lenistwo (tak, tak lenistwo!) i wziąć się do
roboty. Najlepiej zacząć od punktu pierwszego :-)
Niebawem kilka przykładów, które wypróbowałam na naszym
budżecie i które pozwoliły nam rozpocząć oszczędzanie pieniędzy. Mam nadzieję, że pomogą również Wam :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz