thenext28days on flick.com |
Trochę mnie nie było, a zanim zdążę wszystko nadrobić (przede wszystkim podsumowanie listopada, grudnia i całego 2014!) minie trochę czasu. Zanim się obejrzę przeleci nam styczeń, a noworoczne postanowienia wypowiedziane w tym miesiącu właśnie mają magiczną moc :-)
Dlatego mam nadzieję, że wybaczycie mi taką małą zamianę kolejności. Rok 2014 mogę uznać za sukces. Jeśli chodzi o oszczędzanie to poszło nam świetnie, w innych sprawach też nie było większych wtop. Pamiętacie moje postanowienia na 2014? Już wtedy prawiłam, że postanowienia trzeba zamienić na cele i nie porywać się z motyką na księżyc. Dlatego w tym roku cele finansowe są już tylko 3. Tylko? A może aż :-)
1. Kupić mieszkanie
Z każdej strony słychać, że moment nie jest najlepszy, ale biorąc pod uwagę nasze przyszłe plany, jest to dla nas najlepszy rok na wzięcie kredytu hipotecznego. Jeszcze nie zdecydowaliśmy się jakie ma to być dokładnie mieszkanie. Rozważamy opcję kupna kawalerki na wynajem lub "przejściowego" mieszkania dla nas np. dwupokojowego. Cały czas jesteśmy w fazie obliczeń i szukania dobrych ofert, ale zdecydowanie będziemy się starali kupić jakieś mieszkanie.
To jest na razie nasz najpoważniejszy cel i nieco modyfikuje nasz wcześniejszy plan mieszkaniowy. Jednak sytuacja się trochę zmieniła i prawdopodobnie będziemy dążyć do tego, żeby w 2016 r. "pozbyć się" jednego etatu, a wtedy z uzyskaniem kredytu może być różnie.
Jak się sprawy potoczą? Zobaczymy za rok :-)
2. Znaleźć w miarę stałe źródło dodatkowych dochodów
W 2014 r. udało nam się znaleźć kilka okazji na dorobienie do naszych regularnych dochodów. Właściwie te pieniądze poważnie pozwoliły nam zwiększyć oszczędności. Celem na 2015 r. jest znalezienie przynajmniej jednego w miarę regularnego dopływu gotówki do comiesięcznego budżetu. Po zeszłorocznych próbach wiem, że jest to zadanie dość trudne, ale warto je podjąć :-)
3. Zaoszczędzić 17% naszych dochodów
W pierwszym roku naszego oszczędzania udało nam się zaoszczędzić nieco więcej niż 15% dochodów. Tak jak już zdołaliście zauważyć pod tym wpisem - wielki sukces jak na początkujących :-) Żeby od razu nie rzucać się na głęboką wodę poprzeczkę podnosimy o 2% - niby nie wiele, ale stopniowe zwiększanie tego wskaźnika nie pozwoli nam się zniechęcić po pierwszych porażkach :-)
W tym roku oprócz celów finansowych mam też trzy związane z tym blogiem. Wiem, że wielu z Was się za mną stęskniło i jest mi baaaardzo, ale to baaardzo miło to słyszeć. Dziękuję za wszystkie wiadomości na facebooku i emaile. Jesteście świetni!
Dlatego też stawiam sobie wyzwania, żeby ten blog był dla Was jeszcze lepszy! Zwłaszcza, że jest Was coraz więcej :-) Oto moje cele blogowe:
4* Przygotować serię wpisów ślubnych (w końcu!)
5* Uruchomić newsletter (obiecuję i obiecuję)
6* Publikować przynajmniej jeden wpis w tygodniu ;-)
Jeśli z któregoś celu się nie będę wywiązywać to śmiało możecie pisać i się skarżyć. Te cele są właśnie podziękowaniem dla Was :-)
Trzymam kciuki za Wasze postanowienia finansowe i te inne. Tym, którzy postanowili od Nowego Roku oszczędzać polecam uważną lekturę bloga, a najlepiej zacznijcie od tego wpisu.
* Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś to nie zapomnij mnie polubić na fejsie - Facebook Gosia Oszczędza
i obserwować na twitterze - Twitter Gosia Oszczędza
Gosiu, bardzo się cieszę, że wróciłaś do blogowania. Cele masz ambitne, szczególnie ten mieszkaniowy. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak trzymać kciuki za powodzenie i dopingować! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńSuper że jesteś! Nie mogę się doczekać tych cotygodniowych wpisów no i oczywiście podsumowania 2014 :)
OdpowiedzUsuńPodsumowania są w trakcie tworzenia, a pomysły na kolejne wpisy już stoją w kolejce :-)
UsuńŻyczę powodzenia i czekam szczególnie na realizację planów blogowych ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńSuper, że wróciłaś :) Życzę powodzenia w dążeniu do wyznaczonych celów. I nie mogę się doczekać nowych wpisów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę i dziękuję :-)
Usuńśmiały krok z tym kupnem mieszkania. Ja też się nad tym zastanawiam w tym roku.
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa jak z tym wyjdzie :-)
UsuńOdnośnie mieszkania to mam dwie uwagi. Obecnie bardziej opłaca się kupić na rynku wtórnym. Niestety znalezienie ładnego mieszkania, które nie będzie wymagało kapitalnego remontu to droga przez mękę. Wiem, bo przez to przechodziłem. Wiele razy tuż po wejściu do mieszkania chciało się z niego wyjść.
OdpowiedzUsuńNa rynku pierwotnym powinno być taniej, jeśli nie w tym to może już w przyszłym roku. Do tego czasu zbierałbym kapitał (dopóki nie macie dziecka to nie ma się co spieszyć, a może już że macie ?).
Wyższy wymagany wkład własny musi zrobić swoje i deweloperzy w końcu będą zmuszeni do obniżek.
Darku, zastanawiamy się nad rynkiem wtórnym jeśli chodzi o mieszkanie na wynajem i rozważamy rynek pierwotny jeśli mieszkanie miałoby być dla nas.
UsuńDzieci jeszcze nie mamy, ale może to być ostatni rok, kiedy mamy dwie umowy o pracę na czas nieokreślony, więc to też bierzemy pod uwagę (zwłaszcza, że banki szczególnie to interesuje) :-)
Spełniania celów życzę.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńCieszę się, że wróciłaś!
OdpowiedzUsuńPowodzenia z realizacją celów!
Dziękuję Magda!
UsuńZycze wam, byście za rok mogli nas zaprosić na wirtualna parapatowke :)
OdpowiedzUsuńDzięki Nika! Przed parapetówką zaproszę jeszcze na remont ;-)
UsuńOby tak dalej! Życzę wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńCześć Gosiu, martwiłam się trochę, że nie piszesz, fajnie że wróciłaś. Życzę Ci wszystkiego dobrego w Nowym Roku i przede wszystkim zwiększenia oszczędności ;) Ja też założyłam bloga, ale jeszcze chciałabym na nim opublikowac choć z 10 wpisów, żeby było co czytać :)
OdpowiedzUsuńLidka wielkie dzięki i czekam na adres do Twojego bloga, z chęcią się z nim zapoznam :-)
UsuńWitaj Gosiu!
OdpowiedzUsuńZakup mieszkania to bardzo dobra decyzja (niezależnie od tego co się dzieje obecnie na rynku). Pewnie podczas Waszych wyliczeń wyszło Wam, że płacenie za czynsz często jest większym wydatkiem niż spłata raty kredytu. Jako, że nie jestem zwolennikiem zaciągania kredytów to uważam, że z dwojga złego lepiej spłacać kredyt niż płacić komuś za wynajem. Pamiętajcie też, że przeważnie jest tak, gdy mówi się, że coś się teraz nie opłaca, że to zły moment, nie ten czas to przeważnie jest to okazja na zrobienie dobrego interesu.
Gratuluję projektu oszczędzania. Wyrobienie stałego i systematycznego odkładania 15% od pensji jest sporym wyzwaniem. Postawienie poprzeczki jeszcze wyżej jest tym bardzie godne podziwu. Oszczędzacie sami odejmując środki zaraz po otrzymaniu zapłaty czy macie zlecenie stałe?
Jeżeli chodzi o newsletter to polecam freshmail.pl, do 500 subskrybentów za darmo a na początek wystarczy. Mają również wtyczkę pod Wordpressa, dzięki czemu subskrybenci moga się zapisywać bezpośrednio z bloga.
A co do wpisów i pisania raz w tygodniu to polecam napisanie kilku artykułów i ustawienia automatycznej publikacji danego dnia. Nie dość, że będą wpisy regularne to jeszcze będziesz mieć czas na napisanie kolejnych z dużym wyprzedzeniem.
#Lidka
Powinnaś przy pisaniu komentarza podać adres bloga, to byśmy mogli wejść, ocenić, skomentować i być może dodać do ulubionych :-) Zachęcam do tego abyś się dzieliła swoim blogiem ze światem, co by nie pisać dla samej siebie ;-)
Łukasz!
Panie Inwestorze,
Usuńwcale nie płacimy dużo za wynajem, więcej o tym w pierwszym wpisie o mieszkaniu :-)
Jeśli chodzi o sytuację to chcemy wziąć kredyt mieszkaniowy póki oboje mamy stałe zarobki - później może być gorzej.
Co do mojego nieregularnego pisania to wcale nie chodzi o to, że publikuję nieregularnie. Właśnie chodzi o to, że brakuje mi czasu na pisanie. Gdyby była to kwestia tylko ustawienia publikacji to nie byłby problem ;-)
Oszczędzamy "ręcznie" - przelewy po ustaleniu budżetu na kolejny miesiąc.
Dzięki za namiary na freshmail - już się tym zainteresowałam :-)
Witam,
OdpowiedzUsuńtakie pytanie?: a czemu to nie jest dobry czas na kupno mieszkania?
Osobiście uważam, a interesuję się troszkę rynkiem nieruchomości, iż teraz jest właśnie najlepszy moment na kupno mieszkania. Jest ich całe mnóstwo, można wybierać w ofertach. I jeszcze jedno obserwuję prywatnych właścicieli, wystawiających na sprzedaż mieszkania, działki, domu i... stoją - nikt tego nei chce kupować, bo właściciele chcą ceny sprzed 5 lat a kupujący nie mają pieniędzy, albo szukają okazji a te się trafiają, trzeba tylko poszukać. Oczywiście nie jest to łatwe, ale można.
Sama mam mieszkanie w centrum Warszawy, właśnie na wynajem i uważam, ze jest to super inwestycja.
Jeśli chcecie kupić na wynajem, to warto wziąć pod uwagę lokalizację i to chyba jest jedno z najważniejszych punktów. Nie warto inwestować w super drogie i nowe meble, bo wiadomo, że z lokatorami bywa różnie, ale musi wygląć dobrze, ładnie i przede wszystkim czysto. Zawsze jak zmieniałam lokatorów to przed odnowieniem wynajem szedł słabo a tuż po odnowieniu i posprzątaniu, właściwie wynajmowało się od ręki. Nigdy nie czekałam na kolejnych lokatorów dłużej niż miesiąc.
Życzę powodzenia i trzymam kciuki.
Judyta
Sam zastanawiałem się ostatnio nad inwestycją w zakup mieszkań, remont i ich późniejszy wynajem. Zobaczymy jak mi się uda podejść do tego tematu ale przymierzam się do niego już od dawna :-)
UsuńPs. Pamiętacie bloga, gdzie (bodajże małżeństwo) opisywało jak skupuje mieszkania, remontuje i później wynajmuje? Gdzieś mi zaginął w ulubionych.
Judyta,
Usuńmyślę, że zdania są podzielone w tej kwestii. Ale moim zdaniem mieszkania będą tanieć - demografia leci na łeb na szyję, niedługo dojdzie do licytacji ludzi z czasów kredytowego eldorado, potrzeba coraz większego wkładu własnego - to wszystko sprawi, że mieszkań będzie więcej niż chętnych. No może chętnych będzie sporo, ale nie będą mieli takich możliwości. Dlatego, gdyby nam się nie spieszyło to poczekalibyśmy jeszcze trochę i zobaczyli jak się ceny ukształtują.
Pozdrawiam!
Gosiu,
Usuńmasz rację, ale kilka kwesti warto przemyśleć. Wydaje mi się, że czas tanich nieruchomości powoli zacznie się kończyć, a to dlatego, iż kończy się kryzys. Zaczęły się podwyżki pensji w firmach, to obserwuję na rynku u znajomych, zaczyna się troszkę nakręcać koniunktura. Widzę też, iż kilka nieruchomości, które "stały" właśnie się sprzedały... hmmm i wybudowano na nich nowe domy. Na pewno jeszcze przez jakiś czas będzie tanio a potem zacznie iść w górę.
Oczywiście zobaczymy jak to będzie naprawdę, ale warto to przemyśleć.
Jeszcze jedna, ważna sprawa, lokalizacja, zależy też w jakiej miejscowości, i w jakim miejscu w danej miejscowości. Są miejsca, gdzie rzeczywiście nieruchomości będą tanieć, ludzie się przenoszą gdzie indziej itd...
Pozdrawiam i życzę powodzenia :) trzymam kciuki.
coś słabo idzie to pisanie co tydzień zaraz miną dwa a kolejnego wpisu jak nie było tak niema. Skorzystaj z rady "Pana Inwestora" i jak masz czas na napisanie wpisu pisz od razu dwa. Pozdrawiam i życzę 48 godzinnej doby :D Bajeczne marzenie wiem :))) Pozdrawiam Piotrek
OdpowiedzUsuńOj Piotrek - tak by mi się przydała! :-)
UsuńNajważniejsze to mieć cele i je realizować!
OdpowiedzUsuńhttp://zycienienabogato.blogspot.com/
Nie moge sie doczekać twoich częstszych wpisów :) od listopada troszkę mniej wpisów ;) postanowienia trzeba miec ja tez cos myśle o nowym mieszkaniu powodzenia
OdpowiedzUsuńStaram się wrócić do częstszego pisania :-)
UsuńMi też brakuje twoich wpisów. A chętnie bym poczytała bo w tym roku mam bardzo podobne cele do twoich
OdpowiedzUsuńGosiu, powodzenia z tym mieszkaniem! Ja też się przygotowuję do kredytu, ale brakuje mi odwagi...
OdpowiedzUsuńŚwietny ten Twój blog - zapraszam też do mnie z rewizytą:
http://poradnikwalutowy.blogspot.com/
życzę sukcesów, też mam swoje postanowienia
OdpowiedzUsuńDziękuję Marta i trzymam kciuki za Waszą rodzinkę!
UsuńCześć!
OdpowiedzUsuńJa postanowiłem między innymi zabrać się za treningi siłowe w tym roku. Szukam właśnie dobrego trenera personalnego we Wrocławiu, na razie myślę o trening indywidualny wrocław. Może też polecicie kogoś?
Karta Twisto z premią za rejestrację!
OdpowiedzUsuń