flickr.com |
1. Fryzjer
Wygląd naszych włosów ogromnie wpływa na ogólny wizerunek i samopoczucie. Żeby były w stanie idealnym potrzebują nieustannej pielęgnacji i częstych wizyt u fryzjera. Koniecznie? Zastanów się, czy musisz odwiedzać go raz w miesiącu :-) Ja odwiedzam fryzjera raz na pół roku - na podcięcie końcówek, albo zmianę długości. Farbowanie robię samodzielnie w domu, a zamiast zabiegów regenerujących w salonie, zainwestowałam w lepsze kosmetyki do włosów. Jaka to oszczędność? Niby niewielka, ale po zsumowaniu okazuje się, że sporo:
farbowanie w domu - koszt farby 15 zł
farbowanie u fryzjera - ok. 130 zł
2. Kosmetyki
Już kiedyś o tym wspominałam (możesz przeczytać wpis o oszczędzaniu na kosmetykach). Zamiast dokupować kosmetyki wykorzystuj te, które masz w domu :-) Dobrze też zainwestować w kosmetyki lepsze jakościowo, zamiast kupować wiele tańszych.
3. Kosmetyczka
Tutaj świetnie sprawdza się duża liczba koleżanek. Otóż w zeszłym roku odkryłam, że nie zawsze warto chodzić do profesjonalnej kosmetyczki. Dobrze jest czasem nadstawić ucha i zdobyć numer do dziewczyny, która np. się uczy na kosmetyczkę. Przed chrzcinami i weselem w zeszłym roku skusiłam się na przedłużanie rzęs. Zrobiłam to u koleżanki koleżanki, która po prostu potrzebowała "poćwiczyć". Cena była rewelacyjna, a dziewczyna bardzo dokładna. Tym sposobem można "załatwić" też manicure czy makijaż. Żelazna zasada przy podejmowaniu decyzji: taka dziewczyna MUSI być sprawdzona, czyli ktoś musi nam ją polecić po swoich doświadczeniach.
przedłużanie rzęs u koleżanki: 40 zł
przedłużanie rzęs u kosmetyczki: ok. 150 zł
4. Domowe SPA
Podobnie jak przy kosmetykach, kluczem do domowego SPA, jest inwestycja w kosmetyki i znajomości. Śmiało mogę polecić organizowanie "babskich" wieczorów z dobrymi koleżankami, świetnym filmem i maseczkami :-) W internecie dostępne są kosmetyki profesjonalne, które kosztują nieco więcej niż takie zwykłe, ale dokładając 20 - 30 zł do kosmetyków można zaoszczędzić 600 zł, które wydałybyśmy na weekend w hotelu i SPA.
5. Zakupy
Kobiety kochają zakupy! I niestety nie można z tym walczyć. Ale można robić zakupy z głową :-) We wpisie jak kupować na wyprzedażach, było już kilka wskazówek na oszczędności na takich okazjach. Do tego dodać można jeszcze polowania w sieci - np. na darmową wysyłkę czy takie okazje jak 8 marca, kiedy niektóre sklepy oferują specjalne oferty dla Pań.
Mam nadzieję, że miło spędziłyście ten dzień Drogie Panie, a Panowie nie zostali za bardzo wyeksploatowani. Jakie jeszcze macie sposoby na oszczędności przy "babskich" wydatkach? :-)
Warto wdrażać wszelakie sposoby na oszczędzanie do życia, gdyż dzięki temu jesteśmy w stanie pozwolić sobie na więcej, pomimo faktu, że zarabiamy dokładnie tyle samo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Bartłomiej z Confrontera, http://confronter.pl
Oszczędzanie zdecydowanie nie jest mocną stroną wielu kobiet. Dlatego według nas, Pani porady uratują kieszeń nie jednej Polki. Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńoszczedzac mozna na wszystkim tylko czy kazdy chce
OdpowiedzUsuńWażne jest też dobre konto bankowe, za które nic nie zapłacimy albo nawet więcej - z którym zyskamy dodatkową premię, sprawdź ranking kont bankowych, wybrane z ekstra bonusem.
OdpowiedzUsuńFajny blog. Kto wejdzie na ten blog to na pewno bardzo dobrze zrobi.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący blog. Moim zdaniem dużo osób zostanie na tym blogu.
OdpowiedzUsuńCiekawie ile osób tutaj wchodzi . Mnie to bardzo interesuje.
OdpowiedzUsuńFajny blog . O tym blogu na pewno powiem kumplowi.
OdpowiedzUsuń