środa, 26 lutego 2014

Lista gości na wesele - pierwsze oszczędności

flickr.com
Wydaje się, że przy planowaniu ślubu i wesela nie ma miejsca na oszczędności. Jak już Wam zapowiadałam, postaramy się takie znaleźć :-) Pierwszą czynnością przy planowaniu tego wielkiego wydarzenia jest stworzenie listy gości od której zależy bardzo wiele. A przede wszystkim zależy późniejszy koszt całkowity. Żeby przejść do stworzenia szacunkowego kosztorysu wesela, należy ustalić ilość osób, które będą nam towarzyszyć w tym szczególnym dniu. I już tutaj mogą się pojawić pierwsze poważne oszczędności.

Aby sporządzić szacunkowy kosztorys wesela musimy wiedzieć dla ilu osób będziemy musieli zapewnić posiłki oraz noclegi. Sprawa jest tutaj bardzo indywidualna i zależy od wielu czynników. Całe szczęście obecnie odchodzi się od starodawnej zasady: trzeba zaprosić wszystkich. I tutaj pojawiają się pierwsze możliwości racjonalizacji budżetu naszej imprezy.

Chcielibyśmy, żeby wszystkie ważne osoby towarzyszyły nam w dniu wesela. Jednak zamiast organizować wesele dla wszystkich znajomych i całej rodziny na, powiedzmy, 250 osób, usiądź spokojnie z długopisem i zapisz listę najbliższych. Spójrz na kilka naszych kryteriów i weź je pod uwagę. Może uda się zmniejszyć Twoją listę?

1. Rodzina

Oczywiście rodzice i rodzeństwo. Jeśli rodzeństwo jest dorosłe lub ma dzieci to oczywiście wraz z nimi :-) Do tego oczywiście dziadkowie. Później przychodzi kolej na nieco dalszą rodzinę - rodzeństwo rodziców i ich dzieci, czyli nasze kuzynostwo. Zazwyczaj tutaj kontakty są jeszcze bliskie, ale nie ma sensu zapraszać nikogo na siłę. Jeśli rodzice mają 9 rodzeństwa, a znamy i spotykamy się z 5 czy 6 to nie ma sensu zapraszać reszty. Nie jest nigdzie zapisane, że trzeba zapraszać "równo". Dotyczy to też dwóch stron rodziny. Jeśli jedna strona utrzymuje kontakty z kuzynostwem, a druga nie, to też nie starajcie się zapraszać po równo. Dorobicie się niepotrzebnych tłumów i kosztów zapraszając osoby, z którymi na co dzień nie jesteście w bliskich relacjach.

2. Przyjaciele

Jeśli macie bliskich przyjaciół, z którymi utrzymujecie stały kontakt, to prawdopodobnie chcielibyście zaprosić ich na wesele. My oczywiście mamy takich gości :-) Ale zastanówcie się, czy osoby z którymi widzicie się rzadko (powiedzmy raz na pół roku), z którymi nie utrzymujecie kontaktów między tymi spotkaniami, rzeczywiście możecie uznać za przyjaciół. Może przesunąć ich bardziej do kategorii znajomych i zaprosić tylko do kościoła? Zaproście tylko tych prawdziwych i bliskich przyjaciół, a niekoniecznie wszystkich znajomych.

3. Znajomi z pracy

Tutaj temat jest delikatnie mówiąc "śliski". Czy zapraszać kolegów i koleżanki z pracy? Zależy od tego jak dobrze się znacie. Jeśli tylko z siedzenia w jednym pokoju lub na jednym piętrze to może nie warto? Jeśli niebawem planujesz zmienić pracę to w ogóle nie ma sensu "inwestować" w takie znajomości. Ale jeśli spotykacie się też po pracy, prywatnie nawiązaliście świetne kontakty to oczywiście. Tutaj decyzja też jest trudna, ale zdecydowanie odradzam zapraszanie całego biura :-)

4. "Bo wypada"

Jest to kategoria, której proponuję się całkowicie z listy pozbyć. Jeśli ktoś nie znalazł się w pierwszych trzech kategoriach to może po prostu nie powinien znaleźć się tego dnia przy Was? Jeśli nie zaliczacie danej osoby do bliskiej rodziny lub do przyjaciół to dlaczego chcielibyście bawić się z nim/nią na weselu?

??? Lista rezerwowa ???
Jeśli Wasza lista okazuje się być strasznie długa, a budżet ograniczone, możecie zdecydować się na tzw. listę rezerwową. Co to takiego? Tworzycie dwie listy. Jedną pierwotną (najlepiej według wcześniejszych wskazówek) i drugą w razie zwolnienia się miejsc. Rozsyłając zaproszenia warto zrobić to wcześniej i poprosić o potwierdzenie kilka tygodni przed weselem (8-10). Jeśli ktoś z zaproszonych z "pierwszej listy" odmówi, możecie w to miejsce zaprosić kogoś z listy rezerwowej. W ten sposób zachowacie ustalony limit gości. Wiem, że dużo par zastosowało ten "fortel" z powodzeniem :-)  


Nasza weselna lista gości zawiera ok. 120 osób. Przewidujemy, że na weselu bawić będzie się ok. 100 (wiadomo - niektórym może nie pasować, część może odmówić). Czy to dużo? Dla nas w sam raz :-) Na liście znalazły się tylko te osoby, z którymi chcielibyśmy świętować w tym dniu.
A Ty znasz jakieś sprawdzone sposoby na racjonalną listę? Może podzielisz się własnymi doświadczeniami?

14 komentarzy:

  1. Chętnie poczytam o innych oszczędnościach związanych z weselem, bo sama zmieniam stan cywilny w tym roku :) ale my postawiliśmy na zupełnie inną opcję - nie wielkie wesele, ale obiad dla rodziny i impreza poślubna dla znajomych. Szacujemy, że wydamy tylko 1/3 tego, co średnio pary młode wydają na wesele i ślub.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz plan zakłada, że mimo, że urządzamy wesele na 100 osób, też nie wydamy na nie majątku. Znajomi urządzają w sierpniu wesele na 180 osób i kosztowało ich to ok. 70 000 zł - absolutna katastrofa finansowa.
      Dalsze części oczywiście będą się sukcesywnie pojawiać - niebawem pierwszy kosztorys wesela :-)

      Usuń
    2. Oj tak, 70 tysięcy to jest jakaś masakra!

      Usuń
  2. ja jestem kilka miesiecy po weselu,
    weźcie pod uwagę ze jesli dobrze rozdacie zaproszenia to koszt sali alkoholu i myzyków wam sie prawie zwroci.
    Ja miałem wesele na 80 osób gdyby było na 100 i średnia z prezentow na glowe byla taka sama to sala by sie zwrociła
    koszty sali to 190/osoba + 20 zl alkohol = 210 zł
    do tego koszt staly muzycy 2500 zł. czyli 25 zl na osobe jesli 100 u mnie srednia na osobe to 31 bo mialem 80 osob.
    z prezetów bylo srednio na kazdą osobe na weselu włacznie z nami 240 zł. a koszt na osobe był 241 zł.
    po weselu bylismy w plecy o
    fotografa 1000 zł
    koscioł 500 zł ( mielismy swojego ksiedza normalnie by chcieli 800 )
    przystrojenie koscioła i samochodu 500 zł
    wypozyczenie samochodu 500 zł
    Moje ubrania 1500 zł garnitur 200 zl buty
    Ubrania pani młodej 1800 zl suknia 200 zl dodatki + 400 zł buty ;)
    obrączki 3000 zł ( u zwyklego jubilera w salonach na promocji podobne 4000 )
    Do tego wydatki na paliwo kupa czasu na zaltwianie wszystkiego
    Wesele to nie jest katastrofa finansowa, mi sie udało spora cześć tej kwoty zarobic nadgodzinami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W to, że koszty się zwrócą nie wierzę. Odrzuciliśmy to założenie już na samym początku i planujemy wesele tak, żeby nie żałować tych wydanych pieniędzy :-)
      "jeśli dobrze rozdacie zaproszenia" - czyli jak? Tylko tym, którzy przyniosą grubą kopertę? Nie po to zapraszamy naszych gości i wybraliśmy ich zupełnie według innego klucza :-)

      Usuń
    2. Mam takie samo podejście - planuję ślub i przyjęcia tak, żeby mnie było na nie stać, a ewentualne prezenty przeznaczymy na podróż poślubną. Zresztą wiem, że w moim przypadku część to moga być prezenty rzeczowe, a nie koperty - i też super. Najważniejsze, żeby goście przyszli i świętowali z nami ten dzień.

      Usuń
    3. Gosia źle mnie zrozumiałaś.
      W zaproszeniach byly karteczki z wierszykami mówiącymi że chcemy bilo, zielony papierek itd. ;) To byly gotowe zaproszenia.
      Kluczem byly kontakty, jeśli z kims nie utrzmyjemy kontaktu to nie zapraszalismy. Jedyne to bym w kluczu zmienil to zaprosił bym znajomych, ale własnie bardzo chcieliśmy ograniczyć koszta i nie pomyslelismy nawet o tym ze coś sie zwróci.
      Generalnie z prezentami od rodziców wyszliśmy troche na +, a oszczędności przeznaczyliśmy na zakup mieszkania.
      Bo trzeba najpierw sie dorobić zeby wypoczywać ;)

      Usuń
    4. Rzeczywiście źle zrozumiałam :-) W sumie my też zbieramy na mieszkanie i przydałaby się gotówka, ale ja tak lubię prezenty! :-) Dlatego (przynajmniej na razie) nie chcemy naszych gości ograniczać. Jeśli chcieliby nas obdarować to według własnego uznania i pomysłu. Będą niespodzianki :-)

      Usuń
  3. Planujemy wesele w sierpniu! Liczba gości nasza to 50 osób. Rodzina - wszystkie osoby, z którymi utrzymujemy kontakt! Nie zaprosiliśmy "rodziny", która jest nią tylko na papierze! Bo po co ? Skoro i tak po ślubie nie będziemy z nimi utrzymywać kontaktu, naszym zdaniem bez sensu. Oboje zarezerwowaliśmy miejsce dla przyjaciół, każdy po dwie osoby. Przyjaciół tych najbliższych, często bywa tak, że na studiach mamy jakoś "przyjaciółke", po studiach jednak nasze drogi się rozchodzą i kontakt zanika. Podobnie z przyjaciółmi jest z pracy, ze szkoły etc. Dlatego ograniczyliśmy liczbę znajomych na weselu, do tych którzy faktycznie mają z nami kontakt pomimo, że nasze drogi się rozeszły. Koszt cały wesela ok. 25 tys. Mamy jeszcze kilka miesięcy i zobaczamy jak się to zamknie na koniec. Jednak wiele bym musiał napisać, aby pokazać nasze oszczędności. Uważam, że ilość wydanych pieniędzy nie wpływa na "jakość" wesela w największym stopniu! Raczej to jak te pieniądze zostaną wydane, i czy rozsądnie. Na niektorych sprawach można oszczędzić, a czasem sie nie da i nie można! Dlatego to zależy od przedsiębiorczośći organizatorów ! O tym jak oszczędzać i rozsądnie wydawać pieniądze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ilość wydanych pieniędzy nie wpływa na jakość wesela - całkowicie się z tym zgadzam! :-)
      O oszczędnościach na weselu będzie jeszcze kilka wpisów, więc zobaczymy czy mieliśmy takie same pomysły.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Zorganizowanie wesela to olbrzymie wyzwanie. Ale widzimy, że tutaj nie brak wspaniałych pomysłów. Pozdrawiamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj nie wiem czy samo wesele to dobra okazja aby na czymś oszczędzać, ponieważ wtedy może pójść coś nie tak. Dlatego ja starałam się sama nie organizować wesela tylko skorzystam z doświadczenia Pani Agaty z nostresswedding.pl i oczywiście wszystko udało się tak jak sobie założyłam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wesele to nie czas i miejsce na oszczędzanie.

    OdpowiedzUsuń