flickr.com |
Zabierając się do oszczędzania powinniśmy skupiać się nie
tylko na ograniczaniu wydatków, ale też na zwiększaniu swoich dochodów. Jeśli
nie masz czasu na zorganizowanie dodatkowej pracy, warto znaleźć inne sposoby.
Jakie? Zacznij od zrobienia porządków we własnym mieszkaniu. Przekonasz się, że
na porządkach można całkiem dobrze zarobić J
Kiedy zaczęliśmy oszczędzać skupiliśmy się głównie na
wygospodarowaniu pewnej kwoty, którą regularnie odkładamy. Później przyszła refleksja jak ograniczyć nasze wydatki np. na jedzenie, kosmetyki, prezenty czy samochód. Teraz przyszedł czas na
szukanie dodatkowych źródeł dochodu. Jest to dobry moment na zrobienie
„zyskownych” porządków J
Od czego zacząć? Oczywiście od przejrzenia swoich rzeczy i
realnej oceny ich przydatności w naszym życiu.
Można zagłębić się w czeluści naszej szafy z ubraniami i
wybrać takie, których już nie nosimy lub okazały się być dobre tylko „na jeden
raz”. Nie noszone ubrania możecie śmiało wystawić na popularnych portalach
aukcyjnych. Podczas takiej akcji z mojej szafy zniknęły dwie sukienki – kupione
na wyprzedaży, ale nigdy nie ubrane. No cóż, zdarza się i tak J
Niedługo planuję rozstać się taż z parą markowych skórzanych kozaków, które
kiedyś dostałam, ale nie były w moim typie. Rzeczy bardzo zniszczone
powędrowały na ścierki.
Ofiarą porządków padł następnie kuferek z biżuterią.
Oczywiście przedmioty z metali szlachetnych, pamiątki lub pamiątkowe prezenty
to rzeczy z którymi się zazwyczaj nie rozstajemy. Jednak jeśli chodzi o
biżuterię sztuczną to moje Panie – bez sentymentów sprzedajemy! Naszyjniki,
bransoletki, kolczyki, które od dawna nie pasują do naszego stylu lub po prostu
ich miejsce zajęły nowe rzeczy powinny zniknąć i zwolnić miejsce. Jeśli nie są
zniszczone warto, żeby podzieliły los ubrań i zarobiły dla nas kilka złotych.
Najtrudniej było mi się rozstać z książkami. Jednak nie
oszukujmy się – przeczytane książki, do których nie mam zamiaru wracać
najlepiej spieniężyć. Można je wystawić w Internecie lub zanieść do
antykwariatu. Nasze regały odetchną z ulgą, pojawi się miejsce na nowe książki
(może akurat bardziej potrzebne), a w naszym portfelu wyląduje kilka grosz,
które zasilą domowy budżet.
Dość kontrowersyjną sferą była elektronika. Aparat, którego
już nie używamy, bo pojawił się jego godny następca i stare telefony również czekają
żeby zniknąć z naszego „magazynku”. Tutaj również skorzystamy ze sprzedaży
internetowej, a zarobione w ten sposób pieniądze, przeznaczymy na nowe
elektroniczne zakupy.
Dobrym sposobem, choć dość kontrowersyjnym w towarzystwie,
jest pozbycie się nietrafionych prezentów. Ciekawy pomysł na recykling prezentów opisał Wolny i choć jestem zwolennikiem większego angażowania
się w kupowanie prezentów, jest to na pewno sposób na oszczędności. Innym może
być po prostu sprzedanie takiego prezentu. Tutaj jednak zachęcam do
zastosowania zasady, którą przyjęliśmy na takie okoliczności: za pieniądze
zarobione na sprzedaży nietrafionego prezentu kupujemy sobie prezent trafiony.
W ten sposób, nasz ofiarodawca powinien poczuć się mniej dotknięty, a i my sami
nie odejmiemy sobie przyjemności J
Co nam dają takie porządki? Po pierwsze oszczędność miejsca
– zwalniają się półki i robi się miejsce na nowe rzeczy. Ogromne ułatwienia
przy przeprowadzce – mniej rzeczy do przenoszenia ;-) I oczywiście dodatkowe
wpływy do domowego budżetu.
Jestem ciekawa jakie inne „dochodowe” porządki
przeprowadzacie u siebie? Czekam na Wasze pomysły. I oczywiście mam nadzieję,
że udało mi się Was przekonać, że oszczędność miejsca i dodatkowy dochód,
pochodzące z domowej wyprzedaży są atrakcyjną formą naszego oszczędzania.
Dopiero co, kilka dni temu, sprzedałem kilka reklamówek starych ubrań w pobliskim lumpeksie :-)
OdpowiedzUsuńWarto robić porządki oraz pozbywać się rzeczy, których już nie potrzebujemy, gdyż dzięki temu, do naszego budżetu możemy wlać większą lub mniejszą ilość gotówki, która z pewnością bardzo się nam przyda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Bartłomiej z Confrontera, http://confronter.pl
Ja już od kilku lat co jakiś czas robię porządki w mieszkaniu i sprzedaje rzeczy, których nie używam. Najczęściej zbieram je i sprzedaje na wyprzedażach garażowych, bo wtedy dostaje za nie największą cenę.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nie warto trzymać rzeczy, które są nieużywane, szczególnie w czasach, gdy można coś sprzedać za pomocą apki w telefonie.
OdpowiedzUsuńA potrzebujących grosza zapraszam na oferty pożyczek, sprawdź Vivus, Net Credit, AASA i inne.
Ten wpis jest bardzo interesujący
OdpowiedzUsuń