poniedziałek, 20 stycznia 2014

Wyprzedaże - jak kupować by nie zbankrutować? Instrukcja krok po kroku

flickr.com
Jak nie dać się ponieść na styczniowych promocjach i wyprzedażach? Chyba każdy z nas chce skorzystać z tych świetnych okazji i zaoszczędzić kilka groszy lub... kilka stówek :-) Czy zawsze nam się to udaje? Niejednokrotnie takie okazje rujnowały mój portfel na cały miesiąc, a wspaniałe "oszczędności" ledwo pozwalały mi zamknąć styczeń na plusie. Ale nie tym razem! Jako stara wyga - w końcu już trzymiesięczna "sknera" - w tym roku skutecznie odparłam atak wyprzedaży. Chcesz się dowiedzieć jak?


Po świątecznym szaleństwie zakupowym i wobec konieczności czyszczenia magazynów w niemal każdym sklepie kuszą nas wyprzedaże. Może skala tego zjawiska nie jest tak wielka jak w USA czy Wielkiej Brytanii, ale coraz natarczywiej sklepy starają się złapać klientów. Czy to coś złego? Oczywiście, że nie :-) Pamiętajmy, że sezon wyprzedaży to nieodłączny element życia każdej kobiety ;-)

Wspominałam już kiedyś, że chętnie korzystamy zarówno z wyprzedaży, jak też kuponów z różnych magazynów, które pomagają nam zachować chociażby część pierwotnej ceny w kieszeni.
Sama jestem wielką fanką takich wyprzedaży i niejednokrotnie zakupy okazywały się wspaniałą oszczędnością, pod warunkiem że nie było ich w nadmiarze. Aby uniknąć kompletnego "spłukania się" na wyprzedażach wystarczy zastosować się do kilku prostych reguł.

Jak przygotować się do wyprzedaży? 

Instrukcja krok po kroku


1. Zastanów się co warto kupić na wyprzedaży

Zazwyczaj tańsze są ubrania, także te dobrej jakości. Często w styczniu oglądamy się za "przestarzałą" już elektroniką :-) Na wyprzedażach nie polecam kupować żywności i ubrań "na zapas" dla dzieci, które wciąż rosną. Warto też rozejrzeć się za dobrymi butami (może nawet na kolejną zimę?). W sklepach w tym okresie są wyprzedaże gier planszowych i zabawek - polecam! Zabawki kupione na takich wyprzedażach możesz wyciągnąć z szafy na każdą okazję dla swojej (lub cudzej) pociechy.

2. Zrób listę rzeczy, których potrzebujesz

Moją bolączką było zawsze kupowanie na oślep. Kupowanie bo jest okazja. Teraz podeszłam do sprawy inaczej i zastanowiłam się czego tak naprawdę potrzebuję. Rzeczy potrzebne na już, ale też takie, które wymienić trzeba będzie w najbliższym czasie. Nie kupowałam nic ponad to, co zaplanowałam i uwierzcie mi pomogło opanować się między regałami :-)

3. Zorientuj się ile kosztują "twoje" produkty

Często przy wyprzedażach sprzedawcy specjalnie zawyżają cenę, żeby obniżka wydawała się atrakcyjniejsza. Nie daj się nabrać! Przejdź się lub sprawdź w internecie ile mniej więcej kosztują interesujące Cię towary - trudniej będzie Cię zwieść w trakcie zakupów i łatwiej ocenisz czy dana ofert to prawdziwa okazja czy tylko PR firmy.

4. Ustal górną granicę wydatków

Jeśli już ustalisz  mniej więcej przedział cenowy postaw sobie granicę powyżej której zakup danego produktu nie będzie dla Ciebie opłacalny. Chodzi o to, żeby nie ulegać presji wyprzedaży i przepłacać za rzeczy, których cena niebawem może być jeszcze niższa.

5. Nie kupuj "na siłę"

To najgorsze co może być. Fakt, że właśnie w sklepach królują obniżki nie znaczy, że musisz koniecznie coś kupić. Jeżeli okaże się, że żadna z okazji nie jest dla Ciebie atrakcyjna nie kupuj. Ulegniesz presji, wcale nie popiszesz się zdolnościami do oszczędzania, a później będziesz pluć sobie w brodę za tak pochopne zakupy. Nie warto kupować na siłę.

6. Nie słuchaj (złych) doradców

Pamiętaj, że sprzedawcy w sklepie mają sprzedać jak najwięcej. Często mają również prowizję od dochodów danego salonu. To może sprawiać, że będą nieco nieobiektywni :-) Na takie zakupy warto zabrać własnego doradcę lub specjalistę i zaufać jego niczym nieskrępowanej opinii.





W tym roku przygotowałam się według powyższych reguł, a mimo wyprzedaży styczniowy budżet nie został zrujnowany. Szafa wzbogaciła się o wspaniały wełniany płaszcz zimowy, a w moim portfelu zostało 47% jego pierwotnej ceny. Dziś wybieram się po elektronikę, która również jest teraz nieco tańsza niż na co dzień. Uważajcie i nie popłyńcie :-)




Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś to koniecznie polub 
A jeśli wolisz to możesz znaleźć 

3 komentarze:

  1. Dzięki Zośka! Rady równie cenne co te moje - zwłaszcza jeśli chodzi o porównywanie cen z półki z tymi na paragonie. Pamiętajcie wtedy kupujemy za tę niższą :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. o tak, przyda mi się ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo przydatna instrukcja - sama często daję się nabrać na wyprzedaże i kupuję masę nieprzydatnych rzeczy. Ale teraz, kiedy zaczęłam oszczędzać, obiecałam sobie, że już tak nie będzie. Przed jakimikolwiek zakupami robię listę rzeczy, których potrzebuje i nie kupuję niczego spoza tej listy, to całkiem fajny sposób - dzięki niemu potrafimy zapanować nad tym, co kupimy ;).

    OdpowiedzUsuń