flickr.com |
- Ile zaoszczędziliśmy?
- Jakie wnioski wyciągnęliśmy z pierwszych trzech miesięcy oszczędzania?
- Czy było warto?
- Dlaczego nie straciliśmy motywacji?
Jeśli jesteś na początku swojej drogi do oszczędzania koniecznie przeczytaj ten wpis - być może moje doświadczenia zmotywują Cię do oszczędzania.
1. Ile zaoszczędziliśmy?
Dokładnie 10% naszych zarobków. trudno jest mi w tym momencie ocenić czy to względnie dużo. Na pewno więcej niż 0, czyli tyle, ile udało się nam oszczędzić wcześniej. Zaliczam więc w kategorii ogromnego sukcesu :-)
2. Jakie wnioski wyciągnęliśmy z pierwszych trzech miesięcy oszczędzania?
Dokładnie 10% naszych zarobków. trudno jest mi w tym momencie ocenić czy to względnie dużo. Na pewno więcej niż 0, czyli tyle, ile udało się nam oszczędzić wcześniej. Zaliczam więc w kategorii ogromnego sukcesu :-)
2. Jakie wnioski wyciągnęliśmy z pierwszych trzech miesięcy oszczędzania?
- Od kiedy zaczęliśmy spisywać nasze wydatki i uświadomiliśmy sobie ile pieniędzy przechodzi przez nasze palce niezauważone, dużo częściej w sklepach pytam się "czy naprawdę tego potrzebuję?"
- Podstawą stabilności finansowej jest kontrola i planowanie domowego budżetu! Dziś już nie wyobrażam sobie życia bez takiego bezpiecznego planu.
- Wzrost oszczędności jest miły dla oka :-)
- Jeśli jesteś w związku, ważne jest wspólne dążenie do celów finansowych.
3. Czy było warto?
Oczywiście, że było warto. Gdybym uznała inaczej nie kontynuowałabym tej przygody w 2014.
4. Dlaczego nie straciliśmy motywacji?
- Dlatego, że od początku weszliśmy w oszczędzanie jako para.
- Dlatego, że już od pierwszego miesiąca widzieliśmy zyski z naszych oszczędności (świetny efekt psychologiczny)
- Dlatego, że ustaliliśmy nasze długoterminowe cele.
- Dlatego, że poczucie finansowej kontroli i świadomość, że nawet nieprzewidziane niespodzianki finansowe nie są w stanie mnie zrujnować, jest dużo przyjemniejsze niż finansowa niepewność i strach, że nie starczy do pierwszego.
Ten wpis mam nadzieję, że Cię zachęci i przekona, że oszczędzanie nie jest wyrzeczeniem, tylko obietnicą lepszej przyszłości.
Gratuluję. Najgorsze są pierwsze miesiące, gdy trzeba swoje życie odpowiednio uporządkować pod kątem oszczędzania. Później człowiek już się uzależnia i jest łatwiej. No i jest przyjemniej dla oka, widząc, że nasze oszczędności się powiększają.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia. Chętnie będę tutaj zaglądał. Mam nadzieję, że nie zabraknie Ci motywacji do pisania :)
Dzięki za wsparcie! Chyba świadomość, że oszczędności "pęcznieją" to najlepsza motywacja :-)
OdpowiedzUsuńPatrząc na Twoje wpisy, pełne zapału i entuzjazmu, widzę, że motywacji Ci nie brakuje :).
UsuńPrawdziwy sprawdzian przyjdzie, kiedy pojawią się pierwsze poważniejsze, nieplanowane wydatki. Mam nadzieję, że oszczędności to przetrzymają :).
W grudniu (przed samymi świętami!!!) trafiła się nie zaplanowana naprawa auta. Przebrnęliśmy bez naruszania oszczędności, ale ten mały test pokazał, że mimo planów czasem zdarzają się jakieś wyskoki.
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak pójdzie z większymi :-)